Foxy Lejdi
1/5
Nie polecam. Poszłam na konsultację z niewielkim bólem stopy a skończyło się skierowaniem na zabieg. W karcie choroby lekarz napisał, że miałam problem doborem obuwia. Nic takiego nie zgłaszałam. Spodziewałam się leczenia zachowawczego. Z karty choroby również wynika, że zabieg nie był konieczny ponieważ nie miałam objawów kwalifikujących do zabiegu. Pan doktor potrafił przekonująco przedstawić korzyści z proponowanego zabiegu. Zaznaczył, że to zabieg, nieinwazyjny, i że 4 - 5 tygodni po zabiegu będę już w pełni sprawna. Zabieg się nie powiódł i czeka mnie rehabilitacja bardzo długa. Przerażona stanem zdrowia i brakiem poprawy mimo rehabilitacji skonsultowałam się z dwoma innymi ortopedami i każdy z nich był zdania, że mój przypadek nie kwalifikował się do zabiegu. Zabieg był wykonany metodą, której się już nie stosuje ponieważ nie przynosi rezultatów i często z powrotem kość odrasta. I w moim przypadku tak się właśnie stało. Zostałam narażona zupełnie bez sensu na ból, cierpienie, stres, ogromne wydatki i nieprawność ruchową do końca życia. Biorąc pod uwagę, że wcześniej stopa była sprawna jasno wynika z tego faktu, że zabieg był zrobiony całkowicie niepotrzebnie i spowodował tylko szkody w moim zdrowiu i to nieodwracalne. Lekarz nic nie tłumaczy, obiecuje szybki powrót do pełnej sprawności ruchowej gdy tymczasem sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Nie wspomniał o drogiej i długiej rehabilitacji, która trwa już pół roku i końca nie widać. A na moje późniejsze zarzuty, że gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać i tak wysokie koszty będę musiała ponosić, nigdy bym się na zabieg nie zdecydowała odpowiedział żebym miała pretensje do NFZ że nie mają terminów na bezpłatne zabiegi a nie do niego. Nie przejął się ropiejącą raną, nie obeszło go dlaczego rana po zabiegu nie chce się goić ( mam pecha jak stwierdził) a na koniec bezczelnie powiedział, że szczegółowo poinformował mnie o całej procedurze ale i tak najważniejsze to że podpisałam zgodę. I tu pan doktor jest po całości kryty. I nie ma sobie nic do zarzucenia. Najważniejsze, że pacjent osobiście podpisze a potem to już nie ważne co się z nim stanie. I ten jeden mały podpisik na papierku całkowicie rozgrzesza lekarza i zwalnia od odpowiedzialności. Ale lećmy dalej. Sama postanowiłam zrobić sobie wymaz z rany żeby wiedzieć dlaczego rana ropieje, pan doktor nie uznał za konieczne zbadania tematu. Okazało się, że mam gronkowca. Jednak lekarz zbagatelizował bakterię mówiąc, że każdy ją ma i tyle. Czy zarażono mnie gronkowcem w szpitalu podczas zabiegu czy zmianach opatrunku tego się już nie dowiem ale bagatelizowanie tego faktu wg mnie nie powinno mieć miejsca. Lekarze i rehabilitanci na podstawie całej okazanej dokumentacji sprzed zabiegu jak i po i z oględzin zgodnie oświadczyli, że dziwią się, że ktokolwiek skierował mnie na zabieg. A na dodatek, że po półrocznej rehabilitacji wygląda to znacznie gorzej niż przed zabiegiem. Pomijam fakt, że na rehabilitację zostałam skierowana z otwartą raną i rehabilitant powiedział, że absolutnie konieczne jest aby rana była zasklepiona aby można było podjąć rehabilitację co nawet dla mnie jako laika jest rzeczą zrozumiałą. Lekarz w komentarzu na portalu "Znany lekarz" zarzuca mi niestosowanie się do zaleceń, niestawianie się do zmiany opatrunku, korzystanie z sauny i jacuzzi, tak tłumaczy nie gojenie się rany. Ciekawe, bo jak wynika w karty choroby na opatrunki przychodziłam wg wskazań, czekając kilka godzin na 5 minutowy opatrunek. A co do sauny i jacuzzi to ciekawa teoria. Chyba musieliśmy się spotkać w jednej z nich skoro mnie tam Pan doktor widział. Tyle, że nie korzystam z tego typu atrakcji ponieważ nie mogę, zalecenia innego lekarza. Tak więc teorie wysnute przez pana doktora są czystymi spekulacjami, podczas gdy dokumenty medyczne mówią zupełnie co innego.
Zdjęcia. Stopa lewa zdrowa i tak samo wyglądała prawa przed zabiegiem. Dwa kolejne zdjęcia stopa prawa 9 miesięcy po zabiegu. Haluks jak był tak jest o ile to w ogóle haluks, a palec w operowanej stopie jest dużo wyżej niż powinien i nie całkiem dotyka podłoża. Dramat
